W XXI wieku walka o wolność ogranicza się do kliknięć na portalach internetowych, do odważnego wypowiadania się w sieci, które to wypowiedzi w żaden sposób nie są poparte czynami. Czy tylko na tyle nas stać? Czy naprawdę ludzie myślą, że jeśli teraz żyjemy w "wolnym" kraju, to będzie tak i za 10 lat? Czy chcemy by nasze dzieci musiały walczyć o to, o co walczyli nasi dziadowie? Czy tak trudno zebrać siły? MY, młode pokolenie, silne miłością do naszego kraju i wszystkich narodów dręczonych, to właśnie MY mamy w swoich rękach świat.
Przestańmy siać nienawiść między sobą. Czy to ważne jakiego jesteśmy wyznania, jakiej narodowości, czy też jaki mamy kolor skóry? Czy to właśnie uprzedzenia powinny kierować naszym życiem? Nie sądzę. Nikt nie oczekuje od nas przelewania krwi, ale ignorancja nie zaprowadzi nas do dobrej i spokojnej przyszłości.
Czasem wystarczy wstać i zacząć żyć w zgodzie ze swoimi przekonaniami, by świat zaczął się zmieniać.
Wyszło mało lirycznie, bardzo patetycznie i emocjonalnie, ale... nie ma to już znaczenia. Sztuka dla sztuki to nie moja działka, niech zajmują się tym artyści popijający kawę ze starbucks'a. Prawdziwa bohema wolności i autentyczności.